Życie na wsi trwa. Jaskółki latają, trochę dalej bocian planuje przyziemić, pod werandą czai się kocia matka z trzema maluchami, która zwiedziała się, iż nowi do wsi przyjechali i codzień rano i wieczór przychodzi nas hipnotyzować wzrokiem. Za płotem dżungla chwastów, a wsród nich ... chrzan. No i mnie podkusiło :)
Nie brałem się oczywiście za wykopywanie chrzanu i jego tarcie, poszedłem na łatwiznę. To znaczy w najbliższym sklepie kupiłem słoiczek chrzanu staropolskiego. Jako bazę wybrałem ciasto, które wykorzystałem ostatnio przy pieczeniu bułek z czosnkiem. Ponieważ jednak, jak wyczytałem z etykiety na słoiku, chrzanu w chrzanie jest tylko połowa, zwiększyłem ilość mąki i zmniejszyłem ilość płynów w przepisie. Ale i tak ciasto nadawało się na foremkowca.
Podczas pieczenia w całej kuchni panował delikatny, jakby lekko kwaśno-słodkawy zapach chrzanu, który w chlebie pozostał wyczuwalny nawet po jego wystygnięciu. A w smaku? Po prostu super. Najlepiej o tym świadczy to, że akurat przyszli sasiedzi, którzy na miejscu zjedli jeden mały bochenuś, drugi wzięli w niewolę do siebie na rano, i na odchodne stwierdzili, że w końcu upiekłem prawdziwy wiejski chleb :)
Chleb upiekłem w jednej większej foremce (24x10x8) i dwóch mniejszych (18x10x7). Trzeba pamiętać, że mniejsze foremki należy parę minut wcześniej wyjąć z piekarnika.
Na koniec mała zabawa słowna - po raz pierwszy, w sensie poztywnym, schrzaniłem chleb :D
Nie brałem się oczywiście za wykopywanie chrzanu i jego tarcie, poszedłem na łatwiznę. To znaczy w najbliższym sklepie kupiłem słoiczek chrzanu staropolskiego. Jako bazę wybrałem ciasto, które wykorzystałem ostatnio przy pieczeniu bułek z czosnkiem. Ponieważ jednak, jak wyczytałem z etykiety na słoiku, chrzanu w chrzanie jest tylko połowa, zwiększyłem ilość mąki i zmniejszyłem ilość płynów w przepisie. Ale i tak ciasto nadawało się na foremkowca.
Podczas pieczenia w całej kuchni panował delikatny, jakby lekko kwaśno-słodkawy zapach chrzanu, który w chlebie pozostał wyczuwalny nawet po jego wystygnięciu. A w smaku? Po prostu super. Najlepiej o tym świadczy to, że akurat przyszli sasiedzi, którzy na miejscu zjedli jeden mały bochenuś, drugi wzięli w niewolę do siebie na rano, i na odchodne stwierdzili, że w końcu upiekłem prawdziwy wiejski chleb :)
Chleb upiekłem w jednej większej foremce (24x10x8) i dwóch mniejszych (18x10x7). Trzeba pamiętać, że mniejsze foremki należy parę minut wcześniej wyjąć z piekarnika.
Na koniec mała zabawa słowna - po raz pierwszy, w sensie poztywnym, schrzaniłem chleb :D
Zaczyn:
- 40 g zakwasu żytniego razowego
- 180 g mąki pszennej chlebowej
- 110 g letniej wody
Do odświeżonego 12 godzin wcześniej zakwasu dodaj mąkę i wodę, a następnie dokładnie wymieszaj. Odstaw w przykrytym pojemniku na 12 godzin w temperaturze ok.21 °C.
Ciasto chlebowe (2 duże foremki, lub 1 duża i 2 mniejsze):
- 290 g zaczynu
- 660 g mąki pszennej chlebowej
- 90 g mąki rżanej starogardzkiej
- 350 g wody o temp. pokojowej
- 100 g maślanki o temp. pokojowej
- 18 g świeżych drożdży
- 15 g soli
- 190 g chrzanu tartego ze słoika
Przygotowanie chleba:
- Na początek rozpuść sól w wodzie, zaś w maślance drożdze. W dużej misce umieść zaczyn, wsyp mąki. Wlej wodę z solą i maślankę z drożdżami. Mieszaj mikserem lub robotem dopóty, dopóki składniki się nie połączą, a ciasto nie zacznie być zwarte. Wtedy stopniowo, łyżka po łyżce, dodawaj chrzan, i mieszaj do całkowitego połączenia się chrzanu z ciastem. Całkowity czas mieszania wynosi około 10 minut.
- Wyłóż ciasto na oprószony mąką blat roboczy, uformuj luźną kulę. Włóż ją do natłuszonej miski. Odstaw ciasto do przefermentowania pod przykryciem na 2,5 godziny w temperaturze ok. 21 - 23 °C. Po pierwszej i drugiej godzinie wyjmij ciasto na blat roboczy, rozciągnij i złóż, umieść z powrotem w misce i kontynuuj jego wyrastanie. Ciasto jest dość luźne, więc blat roboczy musi być oprószony mąką.
- Po dwóch i pół godzinie fermentowania wyłóż ciasto na blat roboczy. Uformuj z niego bochenki i przełóż do foremek. Odstaw ciasto do końcowego wyrastania w temperaturze ok. 21 - 23 °C na około 1 - 1,5 (do podwojenia się objętości ciasta - kiedy to ciasto dotrze do górnego rantu foremek). Czas wyrastania jest oczywiście zależny od temperatury otoczenia.
- Nagrzej piekarnik do 250 °C. Przed włączeniem piekarnika wstaw do niego pojemnik żaroodporny z wodą. W czasie gdy piekarnik się nagrzewa, oprósz delikatnie górę chleba maką. Po nagrzaniu się piekarnika wyjmij pojemnik z wodą, zmniejsz temperaturę do 240 °C i wstaw chleb. Piecz w tej temperaturze ok. 40 minut (chleb w półkilogramowych foremkach piecz około 5 minut krócej). Na 3 - 4 minuty przed końcem pieczenia przełącz piekarnik na dolną grzałkę, aby spody chlebków ładnie się podpiekły.
- Upieczony chleb (pukanie w jego spód daje głuchy odgłos) wyjmij go z foremki i całkowicie ostudź na kratce.
Jeden większy i dwa mniejsze |
Chlebowa perspektywa z krzakami i niebem w tle |
Kromki w artystycznym nieładzie |
A to schrzaniony miękisz |
Cudowny chlebuś ... ja też upiekłam chleb z przepisu na owe bułki i smakował po prostu cudnie:) ... dodatek chrzanu to doskonały pomysł:)
OdpowiedzUsuńŚwietny chleb, dziękuję za wzięcie udziału w akcji :)
OdpowiedzUsuńChleb wygląda pięknie, taki schrzaniony to prawdziwa gratka :) pozdrawiamy i życzymy miłego wypoczynku na wsi
OdpowiedzUsuń