Choć piekę chleb albo bułki prawie co tydzień, dawno nie publikowałem tego, co nowego upiekłem. A to wyszedł zakalec, a to zdjęcia nie takie, a to chleb został przez domowników zjedzony, nim zrobiłem zdjęcie. Dawno też nie piekłem w Piekarni Amber. W końcu jednak wziąłem się w garść, a że nadarzyła się okazja w postaci zaproponowanego przez Kasię z blogu Smaki i Aromaty chleba ziołowego z płatkami, to rzeczony chleb upiekłem, i go prezentuję.
Chleb jest bardzo łatwy do zrobienia. Wymieszać, zarobić, włożyć do foremki, odczekać i upiec. Nic więcej. Czas potrzebny na jest bardzo krótki, a to za sprawą do zmniejszenia liczby fermentacji do jednej. Nie mniej chleb udany, zaś aromat ziół wydobywający się z piekarnika - po prostu nie do opisania. Najlepiej samemu zrobić ten chleb, usiąść w trakcie pieczenia przed piekarnikiem, i patrząc na piekący się chleb wąchać, wąchać i jeszcze raz wąchać :)
Czym się różni mój chlebek od tego z oryginalnego przepisu? Ano tym, że dałem oregano zamiast szałwii, i płatki żytnie zamiast owsianych - braki w zaopatrzeniu spowodowały konieczność zmiany dodatków. Dodatkowo przygotowywane ciasto nie było luźne - w sam raz nadawało się do ręcznego wyrabiania. Pewnie było to spowodowane tym, ze szklanka wody szklance nierówna, zaś u każdego cztery łyżki mąki ważą inaczej.
Reasumując - chleb udał się wyśmienicie. A tym, którzy piekli go u Amber, życzę smacznego, zaś tym, którzy nie piekli, powiem - żałujcie ;)
Chleb jest bardzo łatwy do zrobienia. Wymieszać, zarobić, włożyć do foremki, odczekać i upiec. Nic więcej. Czas potrzebny na jest bardzo krótki, a to za sprawą do zmniejszenia liczby fermentacji do jednej. Nie mniej chleb udany, zaś aromat ziół wydobywający się z piekarnika - po prostu nie do opisania. Najlepiej samemu zrobić ten chleb, usiąść w trakcie pieczenia przed piekarnikiem, i patrząc na piekący się chleb wąchać, wąchać i jeszcze raz wąchać :)
Czym się różni mój chlebek od tego z oryginalnego przepisu? Ano tym, że dałem oregano zamiast szałwii, i płatki żytnie zamiast owsianych - braki w zaopatrzeniu spowodowały konieczność zmiany dodatków. Dodatkowo przygotowywane ciasto nie było luźne - w sam raz nadawało się do ręcznego wyrabiania. Pewnie było to spowodowane tym, ze szklanka wody szklance nierówna, zaś u każdego cztery łyżki mąki ważą inaczej.
Reasumując - chleb udał się wyśmienicie. A tym, którzy piekli go u Amber, życzę smacznego, zaś tym, którzy nie piekli, powiem - żałujcie ;)
Zalewa ziołowa:
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka kolendry
- 1 łyżeczka kminku
- 1 łyżeczka oregano
- 1 łyżeczka tymianku
- 1 łyżeczka czarnuszki
- 1 łyżeczka cząbru
- 1 łyżeczka rozmarynu
- 1 łyżeczka bazylii
- 1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
- 1 łyżeczka soli
- 125 g letniej wody
Wsyp do niewielkiej miski wszystkie zioła i sól, zalej wodą i wymieszaj. Odstaw pod przykryciem na 20 minut.
Zaczyn:
- 100 g mąki pszennej chlebowej
- 125 g letniej wody
- 4 g świeżych drożdży
- 10 g cukru
Rozetrzyj drożdże z cukrem. Do miski wsyp przesianą mąkę. Dodaj roztarte drożdże oraz wodę. Wymieszaj wszystkie składniki do całkowitego połączenia się. Odstaw pod przykryciem na 15 minut.
Ciasto chlebowe (2 foremki a 20 cm):
- cały zaczyn
- cała zalewa ziołowa
- 500 g mąki pszennej chlebowej
- 60 g płatków żytnich
- 70 g zakwasu żytniego razowego
- 125 g letniej wody
- otręby owsiane do obsypania chleba
Przygotowanie chleba:
- Rozpuść zakwas w wodzie. Wymieszaj mąkę z płatkami, zaczynem, zalewą ziołową oraz wodą z zakwasem (zakwas powinien być odświeżony 12 godzin wcześniej). Wymieszaj wszystko do połączenia się składników i wyrabiaj około 5 minut.
- Podziel ciasto na dwie równe części. Każdą część rozwałkuj na prostokąt o szerokości równej długości foremki, następnie ciasto zwiń wzdłuż dłuższego boku, otrzymując rulon o długości foremki. Włóż ciasto do foremek (powinno sięgać do połowy wysokości foremki), lekko dociskając wyrównaj powierzchnię ciasta. Pędzelkiem zwilż wodą górę ciasta, po czym obsyp ją otrębami owsianymi.
- Odstaw ciasto pod przykryciem do wyrastania, do podwojenia się objętości - na ok. 1 godzinę.
- Nagrzej piekarnik do 180 °C. Po nagrzaniu się piekarnika wstaw do niego foremki z chlebem. Piecz chleb 60 minut, ostatnie 5 z nich piecz na dolnej grzałce (wtedy spody chlebów ładnie się przypieką).
- Po upieczeniu chleba uchyl delikatnie drzwiczki piekarnika na 10 minut, następnie wyjmij chleb i całkowicie go ostudź na kratce.
Chleb wyrasta w foremkach. |
Wyrośnięty chleb w foremkach. Teraz - jazda do piekarnika! |
Chleb upieczony, w foremkach. |
Chleb upieczony, wyjęty z foremek. |
Rzut oka na miękisz |
Chleb ziołowy upieczony był na blogach:
Ale efektownie wyrośnięte chlebki. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renata
Ja również dziękuję za wspólne spedzenie czasu przy piekarniku :)
UsuńM.
Piękny miękisz i skórka. Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńWspólne pieczenie to fajna zabawa :) Mam nadzieję, że w maju też wspólnie coś upieczemy.
UsuńPozdrawiam
M.
Fajnie było znowu spotkać się w Piekarni Amber :-) Chleb upiekł się znakomicie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W przyszłym miesiącu obowiązkowo znów pieczemy.
UsuńPozdraswiam Cię serdecznie
M.
To prawda, chleb pachnie niesamowicie w czasie pieczenia. Twoje bochenki pięknie się prezentują. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa o moich chlebkach :)
UsuńA teraz pędzę obejrzweć Twój wypiek.
Dzięki za wspólne pieczenie
M.
Doskonale bochenki! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo :) Nie tylko ładnie wygladają te chlebki, ale są i przepyszne. Dzięki za wspólne chlebowypiekanie w tym miesiącu.
UsuńPozdrawiam
M.
Cudowne bochenki :-) dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za wspólne pieczenie :) mam nadzieję, ze w przyszłym miesiącu też będziemy wspólnie chlebowypiekali :)
Usuńpozdrawiam
M.
Dobrze, że się wziąłeś w garść!
OdpowiedzUsuńPięknie wyrosły Twoje bochenki. :)
Z tym braniem się w garść to będzie krucho ;) Odkąd przeprowadziłem się na wieś, zajęć jest wbród, i przybywa gąb do karmienia. Dwie już znacie: to Gutek i Maciek, dwa wioskowe łobuziaki, które od roku niecałego roku pomieszkują w garażu. A w tym roku, tydzień temu wioskowa kotka dwa razy przyniosła w pysku coś takiego do kociego domku na tarasie :)
UsuńAle zapewne uda się coś upiec :)
Dziękuję za wspólne pieczenie
M
Wiedzą, gdzie dobrzy ludzie mieszkają. :)))
UsuńMam nadzieję, że znajdziesz czas na chlebowe eksperymenty!
Marcinie-cieszę się , że znów tu jesteś :) A chleby...ach wyszły super :) pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńJa też jestem kontent :)
UsuńI dziekuję za opinię :)
I pozdrawiam serdecznie :)
m.
Piękny chlebek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
Usuńpozdrawiam
M.
Smakowite bochenki chleba :). Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuń