14 stycznia 2015

Pan rústico wg Hairy Bikers' Bakeation

Print Friendly and PDF
Pan rustico wg Hairy Bikers' Bakeation w szklanej misie żaroodpornej


Chleb przygodowy. To znaczy z przygodami odbył się jego wypiek. Krótko mówiąc, czy raczej pisząc, nie było łatwo, aczkolwiek efekt końcowy zadowalający i co najważniejsze - smaczny.
Jak co miesiąc grupka zapaleńców pod wodzą Amber wypieka coś - chleb, bułki, fugaski i inne różności. W tym miesiącu wypiek wybrała Ania z Bajkorady. Wspólnie piekliśmy hiszpański chleb rustykalny, ale tak naprawdę był to przepis z Hairy Bikers' Bakeation - brytyjskiego programu telewizyjnego prowadzonego przez dwóch owłosionych facetów z północy Anglii.
W oryginalnym przepisie zastosowano fast-action dried yeast. Cóż to jest? Są to drożdże typu instant, drobno zmielone, a więc nie muszą być rozpuszczane w wodzie. Do drożdży tych są dodawane enzymy i inne dziwne dodatki, których celem jest przyspieszenie rozrostu drożdży. Chleby wykonane z użyciem tych drożdży nie potrzebują dwukrotnego wyrastania. Dzięki temu można uformować bochenek bezpośrednio po wyrobieniu ciasta. Oczywiście jest to kosztem pogorszenia walorów smakowych chleba. Nie wiem, czy w Polsce można kupić takie drożdże, więc przeliczyliśmy je na drożdże świeże. I tutaj pierwsza rzecz zastanawiająca - do zaczynu na 125 g mąki i 150 g wody wg przepisu użyto 26 g świeżych drożdży (trzy łyżeczki fast-action dried yeast). To jest niewiarygodnie dużo. Ale skoro taki był przepis - tak zrobiłem. Po wymieszaniu składników na zaczyn, odstawiłem go na 24 godziny w temperaturze pokojowej. To z kolei niewiarygonie długo, wg polskich receptur podmłody zazwyczaj odstawia się na 3 - 6 godzin. W każdym razie po 24 godzinach zaczynu nie można było nazwać najpiękniejszym. Nie poddałem się jednak i kontynuowałem przygodę z panem rustikiem. I pojawiła się kolejna sprawa. Chleb w przepisie miał niewiarygodnie dużo płynów (woda i oliwa). Wiedziałem, że nie mam szansy na uformowanie kształtnego bochenka i jego wyrastanie w koszyku - upiekłbym placek chlebowy. Mąki też nie chciałem zbyt dużo dodawać, podarowałem sobie również nacinanie chleba. Ostatecznie kulę dość luźnego ciasta chlebowego umieściłem w natłuszczonej szklanej misie żaroodpornej  (o średnicy 26 cm) do drugiego wyrastania, i w tej misie chleb upiekłem uzyskując duży, całkiem ładny chleb o fajnym kształcie. Chleb bardzo ładnie wyrósł, miał sporo dużych dziur. Był miękki, z dość cienką i miękką, lekko popękaną podczas stygnięcia, skórką, przez co nie mógł być cienko krojony. W niczym to jednak nie przeszkadzało.
Podsumowując - mimo początkowej niepewności chleb się upiekł. Ale następnym razem mniej drożdży, mniej wody i krótsze wyrastanie zaczynu!

Wpis znalazł się na listach Na zakwasie i na drożdżach, YeastSpotting i Panissimo (#25).


Zaczyn:
  • 150 g letniej wody
  • 125 g mąki pszennej chlebowej
  • 10 g cukru
  • 26 g świeżych drożdży
Rozetrzyj drożdże z cukrem, dolej wodę i dokładnie wymieszaj.Pozostaw w ciepłym miejscu na 10 minut, po czym wsyp przesianą mąką i dokładnie wymieszaj. Przykryj folią i odstaw na 24 godziny w temperaturze pokojowej.



Składniki (1 bochenek):
  • cały zaczyn
  • 200 g letniej wody
  • 225 g mąki pszennj chlebowej
  • 100 g mąki pszennej razowej
  • 9 g świeżych drożdży
  • 10 g cukru
  • 6 g soli
  • 10 g oliwy
  • smalec do natłuszczenia naczynia żaroodpornego.

Przygotowanie:
  1. W połowie wody rozpuść drożdże, w drugiej połowie sól. Do miski przesiej mąką chlebową, dodaj mąkę razową, następnie cały zaczyn, oliwę, oraz wodę z rozpuszczonymi drożdżami i wodę z solą. Drewnianą kopyścią wymieszaj składniki do ich dokładnego połączenia się i uzyskania dość lepkiego ciasta.
  2. Wyłóż ciasto na blat roboczy i wyrabiaj około 10 minut rozciągając ciasto i składając je z powrotem na siebie. Ciasto będzie dosyć luźne, ale nie podsypuj zbyt dużo mąką.
  3. Uformuj z ciasta kulę i włóż do natłuszczonej olejem miski. Odstaw w ciepłe miejsce do wyrastania na 1 - 1,5 godziny, do podwojenia się jego objętości.
  4. Wyłóż ciasto na blat roboczy, następnie dwukrotnie je rozciągnij i złóż. Uformuj okrągły bochenek i włóż go do natłuszczonego smalcem okrągłego naczynia żaroodpornego o średnicy około 26 cm. Oprósz ciasto delikatnie maką, przykryj je i odstaw do powtórnego wyrastania w ciepłym miejscu na około 60 minut - na przykład do zamkniętego piekarnika z włączonym światełkiem.
  5. Po zakończeniu wyrastania nakryj naczynie żaroodporne folią aluminiową i włóż do piekarnika. Nastaw piekarnik na temperaturę 240 °C. Po nagrzaniu się piekarnika (u mnie zajmuje to około 8 minut przy włączonym termoobiegu, który wyłączam po nagrzaniu się piekarnika) zdejmij folię aluminiową i piecz chleb 25 - 30 minut. Na kilka minut przed końcem pieczenia sprawdź, czy skórka chleba nie przypieka sie zanadto. Jesli tak, ponownie nakryj naczynie folią aluminiową.
  6. Po upieczeniu się chleba wyjmij go z naczynia żaroodpornego i odstaw na kratce do całkowitego ostygniecia.
Chleb z profilu
Chleb z profilu.
Chleb i kromki
Chleb i kromki.
Kromki
Kromki.
Miękisz z dziurami z bliska.
Miękisz z dziurami z bliska.
Stado kromek.
Stado kromek.
inspirował portal BBC Food Recipes.

Pan rústico upieczono na blogach:

44 komentarze:

  1. Tak naprawdę nie było żadnych problemów z tym chlebem.
    Bochenek uformował mi się idealnie, wyrósł bez zarzutów i upiekł się bez przygód.
    A wszystko według przepisu.
    Wszystkim chleb się podobał i okazał się hitem w wielu domach.
    Dziekuję za Twój udział w styczniowej Piekarni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko pozazdrościć :)
      Może miałem coś z mąką? albo drożdże były „lewe”? albo po prostu pełnia ;D
      Reasumując - chleb smaczny. A że przygodowy? To dobrze, dłużej będę go pamietał :D
      P.S.już się wpraszam na lutową piekarnię

      Usuń
    2. Ja też miałam te problemy. Ciasto było za wilgotne i strasznie kleiste. Nie mogłam go zagnieść mimo podsypywania mąką... Mąki miałam z młyna, może warto zmienić młyn? :)

      Marcinie dziękuję za kolejne wspólne pieczenie :)

      Usuń
    3. Ja również dziękuję Ci za wspólne pieczenie, i 'spotykamy' się w lutym :)
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. u mnie też było z przygodami :)
    wspaniały chlebek upiekłaś! dzięki za wspólny wypiek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję za wspólne pieczenie.
      I już pędzę na Twój blog, aby zobaczyć Twój chleb :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Z przygodami czy bez i tak chleb wygląda jak trzeba czyli pięknie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przygodami czy bez - chleb smaczny był. Bo już sie zjadł :)
      Dzięku za wspólne wypiekanie :)

      Usuń
  4. Ja nie żałuję, że piekłam według przepisu, wyszedł doskonały! Dziękuję za wspólny styczniowy czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie żałuję :) Chleb był smaczny. Był, bo już go nie ma. Zjedzony.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. Miałam podobne obawy, ale wykonałam wszystko z aptekarską dokładnością, nic nie zmieniałam w przepisie i wyszło bez żadnych przeszkód. Może jakiś chlebowy chochlik szalał u Ciebie tym razem ;) Jeszcze raz dzięki za pomoc z drożdżami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była po prostu pełnia :D
      Dzięki za kolejne wspólne wypiekanie.

      Usuń
  6. Moje były luźniejsze niż inne, ale nawet dobrze mi się upiekły. Podzieliłam ciasto na pół, bo pewnie z większej ilości bym miała Plaskacza. A tak wyszły ok:-) Ten Twój w misce pięknie wyrósł i jest bardzo kształtny:-) Dziękuję za wspólne pieczenie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś czas temu kupiłem sobie tę żaroodporną miskę, i ciągle mnie kusiło, aby w niej upiec. No i okazja się nadażyła :)
      Dziękuje za wspólne chlebowypienie i do upieczenia w lutym :)

      Usuń
  7. Nie uważam, że drożdży było za dużo. Dla mnie 24 h godziny dla startera są idealne. Spróbuję piec tak również z innej mąki. Dzięki temu chleb pachnie pięknie ; zaczynem nie drożdżami.
    Ale wiadomo, co komu pasuje.
    Do następnego razu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie u mnie było za ciepło w mieszkaniu. Następnym razem zaczyn wstawię do lodówki, ot co!
      Dzięki za wspólne wypiekanie w tym miesiącu :)

      Usuń
  8. Piękny bochen CI wyszedł.
    U mnie pod koniec wyrastania troszkę stracił formę, ale i tak był pyszny :-)
    Do następnego razu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, miska dała mu fajny kształt i nie pozwoliła klapnąć :D
      Dziękuję za wspólne pieczenie i do nastepnego razu. Czyli za miesiąc :)

      Usuń
  9. Aż dziwne,że piekł się z przygodami Mistrzowi chlebowemu, ale jak piszesz wiele na to mogło się złożyć, niemniej chlebem bardzo udany i warto do przepisu wracać.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałem już wyżej - pełnia była :D
      Chleb tak, udany - w mojej misce bardzo ładnie wyrósł i ładnie utrzymał formę :)

      Usuń
  10. Moje ciasto też było luźne, ale daliśmy rade jak widac i piękne bochenki wyszły:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, dalismy radę i piekne chleby nam wyszły :)
      Dziękuję za wspólne pieczenie

      Usuń
  11. Upiekł się i to bardzo ładnie.:)
    Ja podczas wyrabiania dodałam naprawdę sporo mąki, prawie 4 czubate łyżki.
    Wyrabiałam za pomocą miksera i dosypywałam mąkę, aż ciasto zaczęło odchodzić od ścianek miski.
    Nie zaszkodziło to wcale puszystości bochenka, wyszedł delikatny jak chmurka.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Tobie też ładnie się upieł, odwiedziłem przed chwilą Twój blog i bardzo ładnie wyszedł Ci wypiek
      Dziękuje za wspólne pieczenie :)

      Usuń
  12. Ja robiłam z instant i wyszło super. Ciasto było luźne, ale bez przesady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że wypieki nam się udały :)
      Pozdrowienia i podziękowania za wspólne pieczenie

      Usuń
  13. Ja tez miałam przygody z pieczeniem tego chleba, a myślałam, że jak drożdżowy to na bank się uda...
    Ale własnie był za luźny, szybko mi rósł i trochę za bardzo po upieczeniu pachniał drożdżami. Też piekłam we formie.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie własnie pomyslałem, że z tą luźnością ciatsa może to była kwestia mąki? Może te angielskie są bardziej chłonne niz nasze?. W koncu maja np mąki tzw. self raising flour (samorosnące).
      Dzięki za wspólne pieczenie :)

      Usuń
  14. Marcinie-chleb wyszedł fantastyczny :) Miałam podobne podejrzenia co Ty, dodałam 50 g maki więcej. Chleb wyrastał na blasze. Z jednej strony była dość niska jej boczna ścianka, z drugiej omączona ściereczka ( jak przy bagietce). Było ok. Pozdrawiam i cieszę się ze wspólnego piecznie :) M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja starałem sie trzymać przepisu, więc nie dodawałem więcej mąki. Było luźno, ale dzieki misce trzymało się kupy, i ostatecvznie efekt był zadowalający :)
      A teraz pędzę obejrzec Twój chleb :)

      Usuń
  15. Wspaniały bochen i pomysł na pieczenie w owalnym naczyniu - taki kształt daje szansę na więcej piętek :-)
    Dziękuję za wspólne pieczenie i informacje o drożdżach instant - przestaje je stosować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to nie wpadłem, że wiecej pietek jest :D
      A zaleta niewątpliwa, bo u mnie w domu to same pietkoluby są
      Dzięki za wspólne pieczenie

      Usuń
  16. Profil chleba fantastyczny, aż nie do uwierzenia że taki może być. Miło było razem piec, do następnego!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki, polecam zatem miskę :)
      Własciciwe to mozemy piec w czym chcemy, nie tylko w keskówkach
      Do nastepnego :)

      Usuń
  17. Ciekawie wyszedł ten chleb w formie żaroodpornej. I jaki piękny! Przygody wyszły mu na dobre:-). Ja piekłam formowane bochenki, ale z kolei niezbyt zgodnie z przepisem, jeśli chodzi o mąkę. Pozdrawiam, do następnej Piekarni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to Gucio zauważył - piętek wbród :D
      A Twój chle, przed chwila go sobie obejrzałem, może i niezbyt zgodny z przepisem, ale za to zdrowszy :D
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  18. Ale fajny kształt bochenka :))
    Jak dla mnie, w przepisie nic nie brakuje (i niczego nie było za dużo)
    Ale ciasto wychodzi luźne jak sto skurczybyków! trzeba się pomęczyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy drugiej wersji tego chleba zaprę się, i dłuzej się pomecze :)
      dziękuję za wspólne pieczenie.

      Usuń
  19. I tak wygląda idealnie! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :) I za zdanie o chlebku i za wspólne pieczenie.

      Usuń
  20. bardzo fajny kształt ma Twój chlebek:)) Dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję za wspólne pieczenie :)

      Usuń
  21. Ale piękny ten chleb, muszę go upiec, oczywiście podziele sie fotką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie upiecz i pochwał się zdjęciami :) Chleb jest świetny

      Usuń