Tym razem słodki smak Hiszpanii. Polworony - ciasteczka zazwyczaj małe, zrobione z mąki, smalcu i cukru, pieczone w gorącym piekarniku. Delikatne, w ustach rozpadają się prawie na pył. Stąd nazwa, od hiszpańskiego słowa polvo - proszek, puder, pył.
Typowa bożonarodzeniowa słodkość w Hiszpanii, ale popularna jest w całym świecie hiszpańskojęzycznym, aczkolwiek w różnych państwach może oznaczać coś odrobinę innego. W Hiszpanii można je dostać w każdym sklepie spożywczym, zaś w okresie świątecznym i przed Wigilią, dosłownie na każdym rogu. Najczęściej są okrągłe lub owalne, mogą też różnić się kolorem. Zazwyczaj robione są z migdałami, a te kupowane obowiązkowo są zawinięte w papierek. I można kupić je na sztuki. Każdy, kto jest w Hiszpanii, obowiązkowo musi zjeść przynajmniej jeden polworon.
Polworony można przechowywać zamknięte w metalowej puszce nawet tydzień. Zamiast cukru pudru można użyć zwykłego cukru.
Składniki (na ok. 50-60 ciasteczek):
- 300 g mąki tortowej
- 220 g smalcu
- 250 g cukru pudru
- 150 g mielonych orzechów laskowych
- 20 g siekanych orzechów laskowych
- 1 jajko
- szczypta soli
- łyżeczka sezamu
- płaska łyżeczka mielonego cynamonu
- cukier puder do posypania
Przygotowanie polworonów:
insirował blog Gastronomía & Cía.
- Przesianą mąkę, orzechy mielone i siekane, wszystko w oddzielnych pojemnikach żaroodpornych, wstaw do piekarnika i praż przez 40 minut w temperaturze 140 °C. Podczas prażenia przemieszaj co każde 10 minut, aby mąki i orzechy były równomiernie uprażone. Pozostaw do całkowitego wystygnięciam, nawet na całą noc.
- Wsyp do dużej miski mąkę, cukier, sól, cynamon, orzechy oraz sezam. Dokładnie wymieszaj, a następnie dodaj jajko i miękki smalec. Ręką wyrabiaj, aż do połączenia się wszystkich składników i uzyskania masy o jednolitej strukturze.
- Uformuj z masy kulę, owiń w folię spożywczą i wstaw na 1,5-2 godziny do lodówki, aby masa stwardniała, smaki składników się przemieszały, a mąka się uwodniła.
- Nastaw piekarnik na temperaturę 180 °C. W tym czasie wyjmij ciasto z lodówki, odetnij kawałek, a resztę schowaj do lodówki. Rozwałkuj na grubość około 1,5 cm, następnie wykrawaj szklanką, albo jakąś foremką, nieduże ciasteczka. Średnica szklanki powinna mieć około 4-5 cm, nie więcej. Wykrojone ciasteczka od razu przekładaj na wyłożoną papierem blachę do pieczenia, pozostawiając między ciasteczkami około 2 cm wolnego miejsca. Wyjmij z lodówki kolejną część ciasta i zrób kolejne ciasteczka - chodzi o to, że ciasto pod wpływem temperatury otoczenia staje się mniej zwarte.
- Gdy tylko zapełnisz blachę polworonami, od razu włóż ją do piekarnika, nawet jeśli ci jeszcze zostało trochę ciasta. Najwyżej upieczesz je w drugiej turze albo na drugiej blasze. Polworony piecz około 15-17 minut. Wyjmij z pieca i daj im całkowicie ostygnąć, ale pozostaw na blasze, gdyż ciepłe są bardzo delikatne i mogą się rozpaść.
- Po całkowitym ostygnięciu posyp je cukrem pudrem.
Ciasto w folii za chwilę znajdzie się w lodówce. Pkt 3. |
Polworony tuż po upieczeniu, stygną. Pkt 5. |
Polworony posypane cukrem pudrem. Pkt 6. |
Polworony. |
Polworony z góry. |
Polworon z bliska. |
Już czuję, że by mi smakowały. Bardzo orzechowe ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, muszę wypróbować :) dziękuję za udział w akcji :)
OdpowiedzUsuńDo tych ciastek się skłaniam , aby upiec na święta, bo z kakao już mam zaplanowane inne. Nie znałam tych przepisów, z pewnością zrobię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak, te czekoladowe wyszły mi lepiej, są delikatniesze niz te orzechowe. Poza tym...40 g więcej kakao, to nic takiego :D
UsuńNaczytałam sie o polvoronach sporo, i te prawdziwe, to są nie pieczone lecz ubijane w foremkach takich jak do czekoladek np.silikonowych. Ja zrobiłam wg Twoich sugestii nieco zmieniając składniki , ale ciastka są wybitne, warto je piec. Schowałam je głęboko, bo do świąt by nie wytrzymały.Dzięki.
UsuńTeż czytałem o tych polworonach ubijanych - są prawdziwe, tyle, że ...filipińskie :) Tak, na Filipinach maja zwyczaj przygotowywać polworony w taki sposób, że do prażonej mąki dodają cukier, masło zamiast smalcu, mleko w proszku i często coś, co się nazywa pinipig (nigdy tego nie widziałem, ale podobno jest to ucierany, kleist młody ryż, który na Filipinach bardzo często używa się do robienia deserów i napojów. Wszystkie te składniki się miesza, i potem formuje ciasteczka podbnego kształtu i wielkości (może trochę wyższe) i zawija w papierek bez pieczenia. I tak mamy polworuny w wersji filipińskiej. Natomiast hiszpańskie i latynoskie polworony są pieczone. Rozpoznawalna jest bardzo wersja polvoronów meksykańskich, a to głównie za sprawą kuchni tex-mex (czyli kuchni amerykańskiej udającej kuchnię meksykańską) jako „Mexican Wedding Cakes”, gdyż Meksykanie częściej je jedzą na weselach (i nazywają „galletitas de boda”) niż tak jak Hiszpanie z Hiszpanii na święta bozonarodzeniowe. Usiłowałem się dowiedzieć u źródeł (tak sie złożyło, że mam spooooorą rodzinę w Meksyku, stara historia siegająca czasów Santa Rosa AD 1943) i konkretne róznice międzu polworonami meksykańskimi a hiszpańskimi, o których wiedziano to: meksykanskie się je na weselach, są bardziej kuliste i upieczone posypuje się sporą ilością takiego pyłowego cukru (jeszcze drobniejszy niż nasz cukier puder), czasem dodaje sie ciut proszku do pieczenia (oczywiście marki Royal). Reszta to drobne, mało istotne różnice w proporcjach między cukrem, smalcem i mąką. Ale jedno jest pewne - zarówno meksykańskie, jak i hiszpańskie się piecze, zaś filipińskie ugniata :)
UsuńNo i tym sposobem wiem jeszcze więcej na temat polvoronów , wkrótce wstawię swoje na blog , oczywiście podlinkowane do Twojego wpisu, ale nie rozpisuję się tak szeroko na temat tych smacznych ciastek, bo mało kto chce więcej wiedzieć, większość szuka dobrego sprawdzonego i wiarygodnego przepisu . Post mam przygotowany już przedwczoraj, ale dzisiaj była publikacja chleba , więc może pojutrze wstawię. Dziękuję za dyskusję i chęć dzielenia się wiedzą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń